O mnie

Nazywam się Magdalena Nykiel. Cieszę się, że odwiedzasz moją stronę. Kim jestem?

Terapią zachowania zwierząt towarzyszących (psów i kotów) zawodowo zajęłam się w roku 2008.

Ukończyłam kurs dyplomowy Practical Aspects of Companion Animal Behaviour and Training na licencji Centre of Applied Pet Ethology (COAPE), otrzymując najwyższą ocenę (A+).

Za mną 15 lat prowadzenia praktyki kociego behawiorysty, i kilka tysięcy przeprowadzonych konsultacji behawioralnych. Jestem specjalistą Terapii Zachowania Zwierząt DipCABT (COAPE), wykładowcą i superwizorem na drugim roku kursu dyplomowego COAPE (COAPE Animal Behaviourist Supervisor).

Jestem też członkiem-założycielem Stowarzyszenia Behawiorystów i Trenerów COAPE-CAPBT

Pogłębiałam swoją wiedzę pod opieką wspaniałej kadry naukowców, na czele z prof. dr hab. Wojciechem Pisulą, kończąc w roku 2012 studia podyplomowe Psychologia Zwierząt – zagadnienia podstawowe i aplikacyjne, w Polskiej Akademii Nauk (PAN), i otrzymując na egzaminie najwyższą ocenę 5. certyfikat

 

Pracę magisterską na temat filozofii Immanuela Kanta napisałam i obroniłam (2009) pod opieką profesora Andrzeja Norasa.

 

Jako jedna z dwóch osób w Polsce zdałam z wyróżnieniem egzamin zorganizowany w 2003 roku przez Królewskie Towarzystwo Do Spraw Zapobiegania Okrucieństwu Wobec Zwierząt, najstarszą i największą na świecie organizację zajmującą się dobrostanem zwierząt.

Przez sześć lat (2003-2008) byłam członkiem zarządu stowarzyszenia prowadzącego społeczny azyl dla zwierząt i liderem wolontariuszy zajmujących się bezdomnymi kotami. Efektem mojej pracy było radykalne zmniejszenie umieralności kotów w azylu (z 80 % do 5-7 % w latach 2004-2007). Organizowałam i nadzorowałam pracę wolontariuszy. Opiekowałam się kociętami, wychowując je bez udziału matki, i przygotowując do adopcji. Zajmowałam się kotami w azylowej kociarni pełniąc stałe dyżury. Opiekowałam się kotami ciężko i przewlekle chorymi, po wypadkach, kotami będącymi w złym stanie psychicznym. Zetknęłam się ze wszystkimi problemami związanymi z opieką nad dużymi grupami zwierząt (model żywienia, problemy zdrowotne, epidemie, trudności z aklimatyzacją, (od)budowanie relacji z człowiekiem). Każdy z nich musiałam jakoś rozwiązać. Udało mi się wprowadzić wysoki standard opieki nad kotami i wiele rozwiązań, które do dnia dzisiejszego są z powodzeniem wykorzystywane przez inne organizacje i wolontariuszy. Przez wiele lat zajmowałam się kotami wolno żyjącymi – obserwując je w środowisku naturalnym, dokarmiając, prowadząc akcje sterylizacji, ratując je i oswajając w razie konieczności. Stworzyłam (z Jarosławem Nykielem), a następnie zarządzałam pierwszym całorocznym, ogólnopolskim projektem finansowania i prowadzenia akcji sterylizacji kotów wolno żyjących Ciach!bezdomność. Byłam pomysłodawczynią i Fundatorem (2010) Fundacji Na Rzecz Ochrony Zwierząt Pod Jednym Dachem, i Przewodniczącą Rady Fundacji (VI 2010- V 2013). Fundacja powstała, by jeszcze bardziej zwiększyć efektywność działań na rzecz bezdomnych kotów. W jej ramach odpowiadałam za projekt Operacja Zabieg, który był kontynuacją akcji Ciach!bezdomność. Wyszkoliłam i przekazałam know-how wolontariuszom, którzy chcieli kontynuować akcje, tworząc własne organizacje. Mam za sobą wiele szkoleń dla pracowników schronisk dla zwierząt, wolontariuszy organizacji działających na rzecz kotów i strażników miejskich.

Jestem autorką książki Jak dobrze żyć z kotem. Poradnik codziennego użytku dla początkujących i zaawansowanych (2023), wyd. Viridia.

Jestem autorką licznych publikacji (m.in. Animal Experts, Kocie Sprawy, Twój Styl, Gazeta Wyborcza, Magazyn Kot, Magazyn weterynaryjny).

Współpracowałam m.in. z Radio Bielsko, Radio Express, TVP3 Poznań, Radio Kraków, TVP1, Newsweek, IgiMag, koty.pl. 

Współpracowałam z największymi firmami z branży zoologicznej.

Przeprowadziłam wiele szkoleń o różnorodnej tematyce, przeznaczonych dla  behawiorystów, dla opiekunów kotów, wolontariuszy i pracowników schronisk dla zwierząt, a także dla urzędów i straży miejskiej.

 

„Zwierzęta towarzyszyły mi odkąd pamiętam…” Tak zaczyna się większość autobiografii osób zajmujących się zwierzętami. W moim wypadku rzeczywiście tak było. Moją pierwszą „miłością” były kury – mogłam obserwować je i karmić godzinami na pobliskich ogródkach działkowych. Jestem wegetarianką, odkąd zrozumiałam, że kura też ma serce.

Pierwszą papużkę dostałam od rodziców w prezencie na trzecie urodziny. Był to prezent wymarzony, wyśniony, zaplanowany. Czekałam na nią pół roku! Do dziś, w najdrobniejszych szczegółach pamiętam wizytę w sklepie i to, że podobno wybrałam najbrzydszą. Zielona Kubusia była nadzwyczaj mądrym ptakiem. Mój pokój wypełniła rozkrzyczana ptasią bandą – papugi budziły mnie o świcie, a potem siedziały na krawędzi drzwi, i korzystały z kąpieli w specjalnie przygotowanym dla nich basenie. Szybko zrozumiałam, że ptak ma skrzydła po to, by latać. Moje wolne papugi były więc pełnymi pasji niszczycielkami książek. Książek o przyrodzie, które łykałam jedna za drugą, poznając coraz bardziej świat zwierząt, także tych dzikich.

Potem nadeszła era psów. Moim najwspanialszym psem była Diana – mieszaniec owczarka niemieckiego, uratowany ze wsi przed utopieniem. Diana pozwalała naszym papugom na każdy wybryk, a potem opiekowała się znajdowanymi przeze mnie kociętami.

Bo kiedy zupełnie niespodziewanie stanęły na mojej drodze koty, udało się niemal całkowicie zawładnąć moją duszą.