Czytelnia

Jak wspierać kota, który się boi?

Czy należy ignorować kota, który czegoś się boi? Czy nauczymy go w ten sposób, że nic złego się nie dzieje? Czy wolno kota przytulić? Czy wspieranie emocjonalne kota może nauczyć go bać się bardziej? Czy głaskanie kota w strachu to zło?

Po opublikowaniu artykułu Kot na balu – sylwester z kotem, na fecebookowym profilu Zooedukacji pojawiło się pytanie nawiązujące do popularnego „sylwestrowego kociego mitu”. Co ciekawe, zadała je osoba, postępująca prawidłowo i wspierająca swojego kota. O co chodzi?

Znowu wszystko przez psy.;)

Wiele lat temu wśród miłośników psów pojawiła się rada, by ignorować przerażone wybuchami fajerwerków zwierzę. I to niezależnie od tego, jak ono się zachowuje. Być niedaleko, ale nie dotykać, nie głaskać, nie mówić do niego – „pełen ignor”. Tak, jakby jego emocje były dla opiekuna niedostrzegalne. Jest to zniekształcone zalecenie, by nie „nakręcać” paniki psa eskalacją swoich emocji.

Nauka mówi: wspieraj!

Rada ta zaczęła być powtarzana również w środowisku kociarzy. Jej popularność rosła lawinowo. To pokazuje, jak wielka jest siła Internetu. Pozornie brzmi rozsądnie, więc chętnie jest podawana dalej. Nie dziwi mnie, że wielu opiekunów kotów przyjmuje ją za właściwą. Jednak pomysł, by nie wspierać przestraszonego zwierzęcia, jest sprzeczny ze współczesną wiedzą o psychice kotów i ich uczeniu się.

Daj kotu to, czego potrzebuje.

Reakcja na silny strach zwierzęcia powinna być indywidualną odpowiedzią na jego potrzeby. Jednemu kotu wystarczy całkowicie fakt, że człowiek jest w domu, a drugi będzie szukał fizycznej bliskości. Przerażony kot może chcieć wtulić się w opiekuna, może chcieć być głaskany, a może też chcieć świętego spokoju w zacisznej kryjówce.

Wspieramy, nie ignorujemy, nie panikujemy!

Mówiąc krótko, nie odmawiamy kotu bliskości, przytulenia, głaskania, jeśli tylko ich chce. Nasze ignorowanie go, nie tylko nie usunie przyczyny strachu i nie wyciszy lęku, ale będzie źródłem dodatkowego dyskomfortu.

Wspierając nie należy „bać się bardziej niż kot”, bo jest różnica pomiędzy rozumieniem emocji zwierzęcia, a wspólnym panikowaniem. Opiekun zachowujący spokój i odpowiadający w rozsądny sposób na potrzeby zwierzęcia może być dla niego nieocenionym wsparciem. Jeśli fajerwerki wywołują u opiekuna silne negatywne emocje, to nie jest dobrym pomysłem dzielenie się tymi emocjami z kotem.

Ignorowanie potrzeb emocjonalnych zwierzęcia to błąd.

Nie ma co się obawiać, że kot urządzi pokaz fajerwerków, zachęcony głaskaniem w poprzedniego sylwestra. 😉 Nie można również nauczyć kota przytulaniem „trząść się ze strachu bardziej”. I nie da się, ignorując potrzeby zwierzęcia, nauczyć go bać się mniej. Będzie wręcz przeciwnie: do negatywnych doświadczeń z fajerwerkami, dojdzie negatywne doświadczenie w relacji z opiekunem.

Czy da się przewidzieć, że kot się będzie bał?

W wiadomościach pytacie, czy jest możliwość przewidzenia, że kot, którego się dobrze nie zna, może wpaść w panikę, słysząc fajerwerki.

Zasadniczo należy założyć, że koty mające schronienie i nie będące narażone na bezpośredni kontakt z fajerwerkami, dobrze poradzą sobie w czasie sylwestrowej nocy. Do grupy ryzyka zaliczyłabym te, które są lękliwe lub nadwrażliwe na dźwięki. Kot, który boi się konkretnej sytuacji (np. wizyty w lecznicy) lub przedmiotu (odkurzacz), ale dobrze funkcjonuje na co dzień, nie jest w tej grupie. Oczywiście nie jesteśmy w stanie przewidzieć z całkowitą pewnością reakcji zwierzęcia, zwłaszcza, jeśli go dobrze nie znamy. Dlatego nie należy zostawiać zwierząt, które są w domu od niedawna, samych w sylwestrową noc.

Udanej zabawy!

Magdalena Nykiel

Ps.
O farmakoterapii w przypadku fobii dźwiękowej możecie przeczytać w artykule: Sylwester z kotem: stosowanie leków w przypadku fobii dźwiękowej.


UWAGA! Artykuły, opracowania oraz inne treści publikowane na tej stronie, o ile nie zostało to zaznaczone inaczej, są własnością Magdaleny Nykiel i ich wykorzystanie, kopiowanie i przetwarzanie we fragmentach lub całości bez pisemnej zgody autorki jest zabronione.